Przed wielu, wielu laty potok, który dziś dzieli wieś Dobrzeń Wielki niemal na dwie równe części, przepływał przez gęsty las. Pomimo tego, że o lesie, od wieków opowiadano sobie straszne historie, dzieci chętnie tam wędrowały w poszukiwaniu najsłodszych czarnych jagód. Szczególnie znany był im mały pagórek, gdzie można było znaleźć najdorodniejsze owoce.
Pewnego dnia, bawiąc się i tańcząc spostrzegły nieznajomego chłopczyka z psem. Myśląc, że to obcy poszukiwacz jagód, który wkradł się na ich pole, podbiegły do niego, aby go przepędzić. Nagle chłopczyk zniknął - rozpłynął się w powietrzu. Zaniepokojone dzieci popędziły do domu opowiedziały o tym niezwykłym zdarzeniu rodzicom, po czym okazało się, że nie po raz pierwszy widziano chłopca na tej polanie.
Dorośli opowiadali, że widywano go już dawniej, a wkrótce potem, ten sam chłopczyk przyśnił się pobożnej kobiecie i we śnie powiedział do niej: "Zbudujcie na tym pagórku w lesie kapliczkę i poświęćcie ją św. Rochowi". Następnego dnia kobieta opowiedziała swój sen proboszczowi. Ksiądz zwołał więc swych parafian i postanowił wybudować na tym pagórku kapliczkę ku czci Św. Rocha. Obecnie stoi tam Kościół drewniany pw. Św. Rocha.